Z postoju, gdzie zjadło się jakąś bułę, popiło tym czy tamtym, oko zmrużyło na sekund sześć, popatrzyło na Jezioro Gopło, ruszylim dalej, na Kujawy Białe, docelowo na Pojezierze Dobrzyńskie, do trzeciej stolicy Polski (jakkolwiek to brzmi), o której już niebawem.
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz