wtorek, 4 sierpnia 2015

Widmo karczmarza

" W sąsiedztwie Czeskich Starych stała niegdyś karczma. Gospodarz jej odsiadywał karę w więzieniu w Zbąszyniu za jakieś przestępstwo. Pewnego wieczoru odbywała się w tej karczmie wesoła zabawa. Jeden z uczestników zabawy wyszedł o północy na próg karczmy. W podwórzu zobaczył idącego do niego karczmarza w wielkim płaszczu, który zwykle nosił. "Wracasz już" mówił do niego stojący na progu. W tej chwili postać karczmarza się rozwiała. Na drugi dzień nadeszła wiadomość, że karczmarz tej nocy zmarł w więzieniu".
To kolejne podane zebrane przez Jana Tomińskiego a wydane w 1939 roku w zbiorze legend i opowiadań "Z Ziemi Zbąskiej".
Ciekawe, gdzie też "Karczmarz" odsiadywał w pobliskim Zbąszyniu zasłużoną karę...?
Do Mariankowa i Borui
Do Czeskich...
Krzyż stoi przed wsią Mariankowo, przy drodze asfaltowej prowadzącej z Belęcina, krzyżującej się z leśnymi duktami.  Zanim do niego dotarłem, żurawie kryjące się na skraju leśnej kępy, bardzo witały mnie swoim klangorem. W tej ciszy która była tłem dla ich nawoływania musiałem przystanąć na dłużej.

0 pisz śmiało: