"Miesiąc lipiec musi przypiec i ostatki mąki wypiec". Takie przysłowie reklamowało dzisiejszą już cykliczną imprezę, która odbyła się na terenie Skansenu Budownictwa Ludowego Ziemi Wielkopolskiej, przy ulicy Bohaterów Bielnika 26 w Wolsztynie. Mąka została wypieczona w piecu przez Jana Niewiadomskiego, gorzej z tym przypiekaniem, gdyż około 15:30 ponownie tego lata luchnęło jak z cebra. Przed deszczem schowałem się we wiatraku do którego zmuszony byłem wchodzić dwukrotnie - "tata idziemy do wiatraka?"...
Z dziką rozkoszą spędziłem w skansenie bite dwie godziny, miejscu, którym zaraził się na dobre mój najmłodszy syn. Bo o to przecież chodzi. O zarażanie tym czym trzeba.
Dla mnie impreza świetna. Jak placek na młodziach...jak browary regionalne, jak muzyka ludowa, jak...Wolsztyn.
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz