Późny wieczór przed zachodem słońca, to bardzo dobry moment na spacer po lesie w rejonie Jeziora Brajec. Nawet komarów jak na lekarstwo. Mrówek to nie powiem. Miałem prawie wszędzie. Uciekałem na końcu, jako trzeci; mogłem sobie wtedy poprzeklinać słodko. A słodko było. I spokojnie. Pojadło się jagód, znalazło kurki. Do jeziora mnie nie ciągnęło, bo jeszcze wody do mojej temperatury nie nagrzali. Tak się żyje. I się żywi. Naturą na wyciągnięcie ręki. Za darmo.
piątek, 6 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 pisz śmiało:
Zapraszamy do nas. Parowozy, lokomotywy, kolej parowa, stare pociągi
Prześlij komentarz