Aż wstyd się przyznać, ale na tym dworcu byłem prawdopodobnie pierwszy raz. A to za sprawą pewnej zaspanej "openerki", która w Gdyni nie zdążyła wsiąść w pociąg wczesnym rankiem. TLK52112 którym podróżowała miał przeszło pół godziny opóźnienia co wykorzystałem na dookoła-dworcowy rekonesans. Otoczenie spokojne, czyste, niestety bez czynnego szaletu, co zawsze jest sprawą priorytetową. Tuż obok na Placu Dworcowym, pozostał budynek po kolejce wąskotorowej, która w Nowym Tomyślu kursowała jeszcze jakieś 25 lat temu. Pamiętam przejazdy do Chraplewa, gdzie zatrzymywałem się w złych chwilach. Tylko gdzie wsiadałem do tej kolejki to jeden Bóg pamięta.
Fotografia pierwsza zrobiona została z kierunku północnego i dalej w prawo.
Dobrze, że w "pobliżu" Wolsztyna jest jeszcze taki dworzec z którego można wyruszyć w świat.
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz