Ulica Garbarska w Wolsztynie. |
Napisać o tym jak szło się w deszczu na cmentarz popod parasolem, który na co dzień w samochodzie się wozi, bo może kiedyś będzie potrzebny i jak niewielu ludzi i jak wiele dusz - jakże bardzo zmokniętych się napotkało po drodze.
Przypomnieć, że
rok temu o tej samej porze i godzinie nawet, chodziło się w krótkim
rękawie i spodniach 3/4 po lesie i zbierało grzyby.
Cmentarz Miejski w Wolsztynie. |
Ulica Powstańców Wielkopolskich w Wolsztynie. Wejście na cmentarz. |
9 pisz śmiało:
A w Olsztynie bez deszczu, za to wieje strasznie :) Pozdrawiam
Mają zmarli w niedzielę ten pośmiertny kłopot, że w obczyźnie cmentarza czują się bezdomnie...
taaa nie było przyjemnie, tym bardziej jeśli samochód odmawia posłuszeństwa w połowie drogi...
"...A lubią noc tę spędzać popod mgłą lub popod,
wiecznością, co się w jarach gęstwi bezprzytomnie.."
Lubie ten tekst.
Przecież wiesz.
anjax - no to gorzej chyba być nie mogło ;/
Mi też się dzisiaj trochę zmokło jak byłem focić.
Robert - ale mimo deszczu zrobiłeś to i owo. Gratulacje.
KAZIMIERZ PRZERWA-TEMAJER
"Dusza w powrocie"...
http://literat.ug.edu.pl/tetmajer/index.htm
Prześlij komentarz