Parę dni temu, odwiedziła mnie. Prawie całkiem mi nieznana. Przesympatyczna osoba. Z dużego miasta przyjechała. Podczas jednej z rozmów zapytała:
- a Wolsztyn ilu ma mieszkańców?
- około czternaście tysięcy, odpowiedziałem
- to tutaj wszyscy wszystkich znają?
- ano znają wszyscy wszystkich odparłem.
Wolsztyn faktycznie ma trzy ulice na krzyż. Ma też trzy balony. W przestworzach. Ma również bloga. I mnie...hehe.
Jedna z głównych aort Wolsztyna. Ulica 5 Stycznia. Za zakochanymi w lewo ulica Dr Kocha. |
Jak wyżej - tylko bliżej. |
Podobnie, tylko po drugiej stronie ulicy. |
Ulica 5 Stycznia w kierunku drugiej aorty - ulicy Poznańskiej. |
Aorta trzecia, czyli ulica Dr Kocha od skrzyżowania z ulicą 5 Stycznia. |
Jak wyżej, tylko bliżej. |
8 pisz śmiało:
ale za to 3 balony ma! :D
wpadłem pod biurko i edytowałem posta :DDDDD
no teraz pasuje :D
przed chwilą dowiedziałem się z dobrze poinformowanych źródeł, że masz jeszcze trzy życia :D
balon, Golf GTI i.... zdrowia szczęścia pomyślności ;)
Świetne te czarno-białe zdjęcia, z klimatem, mniammniam;)
A ciotki pytanie przypomniało mi anegdotkę z książki mojego niegdys ulubionego pisarza-gawędziarza J.Makarczyka, jak na jakimś raucie, bodajże w Ameryce Łacińskiej, zagadniety został przez gospodynię, którą przedstawiając mu jakąś damę rzekła w te słowa:
Pan pochodzi z Polski, a ta pani z Portugalii, te kraje sąsiadują ze sobą, więc na pewno znajdziecie państwo wspólnych znajomych.
;)
Wolsztyn czarno-biały ciekawszy i bardziej tajemniczy. Miałam trudności w rozpoznawaniu ulic i wszystkiego z nimi związanego.
...foto w b/w ma jednak swój nieodparty urok...
Ps...na tej ulicy byłam :)
Prześlij komentarz