O tym, że pojechało się w pagórki mniejsze lub większe, by nie napisać balonowate i na tych podjazdach i zjazdach pod tym granatowym niebem, przy tej wieży niebieskiej sterczącej w okolicach Ruchockiego Młynu, podjęło się decyzję ostateczną. Oby mi tylko starczyło sił.
wtorek, 15 kwietnia 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz