Miałem lecieć o wschodzie. Miałem. Bo dziś o wschodzie i zachodzie. Po raz wtóry się nie udało. Do trzech razy sztuka podobno. Tak mówią.
Łukasz ! Dziękuję raz jeszcze.
No i dla Marcina. Na zawsze. Warszawa.
Wolsztyński Rynek. 28 kwietnia, godzina gdzieś 10:15. Wyskoczyłem tu na chwilę. Nie z gondoli...yyy. Nie........
1 pisz śmiało:
Marcinie i dane będzie Ci do kosza na chwile wskoczyć :)
Prześlij komentarz