wtorek, 2 października 2012

O, otchłani samopoznania. Zbawiennaś.

Prawdziwie się mówi, przytomnie i niezłomnie: lepiej zapadnij głębiej w grząskie bagno, żebyś tym samym uświadomił sobie, że jesteś w bagnie i że sam jesteś bagnem, i żebyś tym samym z bagna wydobył się, aniżeli bez końca udawał, że bagnem w bagnie nie jesteś.
Schodząc z pomostu na Bielniku w Wolsztynie, w połowie jego długości, spojrzenie w prawo.

Tekst Sted.

2 pisz śmiało:

ewjadaba pisze...

Duchu mój, wrażę ciebie,
niby dziób bociani,
W mokradła,
żab oddechem nabrzmiałe i wzdęte,
Byś poznał woń pod ziemią
zaczajonych wód!
...........
Coś mi mówi, że Sted i Bolek razem chadzali na Bielnik, zapewne na jabłka w sadzie.

Marcin pisze...

Hm, "z bagna powstałeś i w bagno się obrócisz"? Tego jeszcze nie było! :P