Komisja rolnictwa, ta sejmowa, jakiś czas temu negatywnie zaopiniowała propozycję (nie ważne kogo), aby do definicji Polskiej Wódki wpisać, że jest to napój alkoholowy uzyskiwany nie tylko z ziemniaków lub zbóż, ale i z kukurydzy.
Podobne zdanie wypowiedziała Krajowa Rada Gorzelnictwa i Produkcji Biopaliw. W Jej ocenie - polska wódka nie powstawała z kukurydzy, bo nie jest ona tradycyjnym polskim zbożem (uprawiana jest w Polsce dopiero(!) od ponad 100 lat.
Wyżej wymienieni podkreślali, że zapis nie oznacza zakazu produkcji wódki z kukurydzy, tylko zakaz wykorzystywania wobec takiego alkoholu nazwy Polska Wódka.
Ciekawe, bo skoro kukurydza rośnie na polskich polach, pod polskim niebem, na polskim oborniku wyprodukowanym przez polskie krowy jedzące trawę z Polski, to czemu to przeszkadza? A raczej komu? Tym którzy nie dostali, czy tym którzy nie dostali?
A może tym którzy kukurydzianki nie pijają?
A może tym którzy kukurydzianki nie pijają?
Podchorzemińskie pole.
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz