- tato, a co byś powiedział, gdybym pojechała do Krakowa? Wrócę jutro a jeszcze tam nie byłam, powiedziała wczoraj Pacia moja kochana kole południa.
- skoro musisz to jedź, odpowiedziałem szorstko, napomykając o burzach, trąbach powietrznych i innych kataklizmach, które zapowiadano na południową część Polski. Chciałem dać tym do zrozumienia, że niebezpieczna wyprawa w taki czas jest a jednocześnie, że martwić się będę jak cholera. Córcia jedyna, wiadomo...
Po moich słowach, może po pół godzinie usłyszałem słodkie "no to pa"...
O 19:07 otrzymałem esemesa : "Hej, hej, jedziemy do Warszawy, buziaki".
Do Warszawy...chyba wyczuła moje lęki, skoro obrała wschodni kierunek. Tam miało powietrze nie świdrować, bezpieczniejszą strefę znaczy się wybrała.
Dziś o 10:03 odebrałem fotomesa z dopiskiem "widok z centralnego".
Od razu tego fotokomórkowca przykleiłem w myślach do Marcina (Na zawsze Warszawa), który zapodaje niestrudzenie od lat kilku w klimatach miłosnych do swojej mało-dużej ojczyzny. Zapodaje swoje uwielbienie do Warszawy a w tym między innymi do wieżyczki kulturowej, pokazując cyklicznie Pałac Kultury i Nauki w serii : gdzie nie spojrzę tam...pajac.
18 sierpnia br., na blogu Marcina pojawił się ostatni 27 już post z cyklu "Nie pajacuj".
Pozwoliłem sobie nadać numer kolejny w tymże poście, nie pytając o zgodę, pozwolenie czy aprobatę. Dobrze bowiem wiem, o co Marcinowi chodzi. Marcinowi i innym Marcinom wielbiącym to co dziś i wczoraj. To co na zawsze i na wieki wieków.
5 pisz śmiało:
O, nie spodziewałem się u Ciebie wpisu z Warszawą i to wraz ze zdjęciem> Zaskoczyłeś mnie.
Fajny masz kontakt z córką:). Przypomina mi to trochę mojego znajomego, który też ma jedną córkę, która jest dla niego najważniejsza na świecie i dla niej zrobiłby wszystko, ale nie dziwię się ani Tobie, ani jemu, bo ja mam tak samo;)i też jestem jedyna.
Robert - myślę, że to powód dla którego wciąż trwasz przy "Wolsztynie" ;)
Anjax - Dzięki za zrozumienie ;)
Dziś obejrzałem kapliczkę św. Anny,ale bez foto. Wrócę tam.
Marcinie, bardzo mi miło że wspomniałeś tu o moim skromnym pajacowaniu. Mam nadzieję, że córa wywiezie ze stolicy same dobre wrażenia.
:) a bo to ci powie ;)?
Prześlij komentarz