piątek, 2 grudnia 2011

Udvari bolond kenyere

czyli po mojemu : nie wszystko złoto co się święci...

Tam gdzie wczoraj. Sprawdzałem czy się zmienił.

9 pisz śmiało:

Grażyna pisze...

Zastanwiam się co ma wspólnego "Chleb błazna" z "nie wszystko złoto co się święci..." - maleńkie wyjaśnienie dla moich szarych komórek - plizzzzzzzz!

chalupczok pisze...

Grażyna - Nigdy tego nie robię. To, że piszę li wyłącznie dla siebie to wiadomo. Jeśli jednak mój przekaz komuś odpowiada, przysposabia sobie do siebie to moja tylko radość. Jeśli nie rozumiesz tego posta, to omijaj go szerokim łukiem. Jeśli jednak znasz tłumaczenie tej piosenki, to tytuł+tekst+foto, może naprowadzić Ciebie na ciekawe skojarzenia. Co nadal nie oznacza, że tożsame z moimi.
Pozdrawiam.

u-lusia pisze...

Po zobaczeniu tych zdjęć skojarzenie jakoś tak mi się samo nasunęło i pomyślałam, że do jego opisu pasowałby jakiś erotyk. Nie śmiem nic proponować, ( boje się że Autor tego nie puści) ale ostatnio posypało talentami, więc.....
Ale żeby takie drzewo wypatrzeć. A jakiż to gatunek? Bez odzienia ( to jest liści) trudno rozeznać.

chalupczok pisze...

Talenty nie mają weny chyba ;)
A co to za drzewo. Raczej Olcha, ale dla pewności (bo zasiałem sam sobie niepewność) jutro sprawdzę. Albo po. Jutrze.

chalupczok pisze...

Nie sprawdziłem. Może to akacja?.

u-lusia pisze...

Gatunek "kobiecy" raczej bym odrzuciła.

chalupczok pisze...

hahahaha :D

jaśminka pisze...

U-lusia: przyroda też bywa przekorna,bo to najprawdopodobniej akacja:) Olcha ma bardziej "łuskowatą" korę.pozdrawiam

u-lusia pisze...

no proszę, akacja...., a wygląda prawie jak jesion!
Wiem, wiem. "prawie" robi znaczną różnicę.