sobota, 14 maja 2011

Daj mi chleba z dżemem

Siedząc na pomoście, na wolsztyńskiej plaży (patrzyłem oczywiście w stronę Karpicka),
podpłynęła do mnie napędzana czterema nogami łódź. Z jej pokładu usłyszałem zapytanie od dowodzącej statkiem :
- "to pan prowadzi tego bloga o Wolsztynie?" - przytaknąłem głową z uśmiechem...stałem się rozpoznawalną osobą, pomyślałem sobie (jak to mówią: w duchu).  
Niesamowicie cholernie miła chwila.  
Pofrunęły bańki mydlane z roweru wodnego,
ja poszedłem do trzcin,
  słysząc w oddali Dżem...i stałem się królem.


Nad Jeziorem Wolsztyńskim. W Wolsztynie.

5 pisz śmiało:

Dominika pisze...

Świetne zdjęcia i naprawdę ciekawy blog:)

anjax pisze...

fajnie jest być sławnym co nie;)? gratulacje;)

Marcin pisze...

A ktoś tu nie lubi Balcara ponoć :D

chalupczok pisze...

hehehe byłem wręcz pewien, że zabierzesz w tej kwestii głos.
:D

Marcin pisze...

Akurat tej piosenki nie lubię i płytę "2004" tak w ogóle średnio. Choć dwie ballady, singlową "Do kołyski" i "W drodze do nieba" bardzo. I jeszcze może ze dwa utwory.